Witaminowa fitoaktywna maseczka Babuszki Agafii- recenzja

Cześć! :)
Dziś mam dla was krótką recenzję kolejnego rosyjskiego kosmetyku, który wpadł mi w ręce. Mowa tu o Witaminowej Fitoaktywnej maseczce do twarzy "Multinawilżanie" z Banii Agafii. Jeśli jesteście ciekawi co o niej sądzę zapraszam dalej :)




Zachęcona działaniem rosyjskiego balsamu Babuszki Agafii, o którym pisałam tutaj postanowiłam, spróbować również innych produktów. Padło na maseczki :) I tak zrodziła się moja kolejna miłość:) Witaminowa maseczka Babci Agafii to istne złoto na moją skórę. Dzięki organicznemu olejowi z dzikiej róży, olejowi z ałtajskiego rokitnika oraz sokom z poziomki, maliny i jagody kamczastej maseczka świetnie nawilża i odżywia skórę. Po użyciu jest ona miękka i gładka w dotyku.  

Konsystencja maseczki przypomina trochę dżem lub mus truskawkowy (zwłaszcza że w środku są drobinki z pestek owoców :)) . Jest lekko gęsta i nie spływa po nałożeniu, nie zasycha tak jak np. glinki. Łatwo ją również zmyć. Na twarzy wywołuje przyjemne rozgrzewające uczucie. Zapach jest delikatny i słodki. Pachnie musem z letnich owoców.

Moim zdaniem świetnie sprawdzi się przy skórach suchych, potrzebujących nawilżenia i poszarzałych.

Maseczka zamknięta jest w poręcznej tubce z nakrętką i choć wydaje się, że jest to niepozorne opakowanie starcza na naprawdę długo. Jeśli chodzi o cenę to ja swoją kupiłam w drogerii internetowej za około 10 zł co myślę, że jest naprawdę dobrą ceną.

Dla mnie zdecydowanie jest to absolutny hit , używam jej zawsze po peelingu kawitacyjnym i sprawdza się genialnie:) Więc jeśli jeszcze nie próbowałyście to serdecznie wam polecam. Ja na pewno wypróbuje jeszcze inne maseczki z tej serii.

A jeśli ktoś z was już używał maseczek Babci Agafii dajcie znać jak się u was sprawdzały i którą lubicie najbardziej:)

Buziaki
Magda xoxo

Komentarze